Kliknij tutaj --> ☁️ brak czasu dla drugiej osoby
brak czasu dla drugiej osoby, na przykład poprzez bycie w ciągłych rozjazdach, delegacjach zmiana sytuacji życiowej, na przykład narodziny dziecka – często wówczas to dziecko staje się najważniejsze, a relacja schodzi na dalszy plan, albo jedno z rodziców ucieka w pracę.
Wolę wykonywać pracę samodzielnie niż czekać na pomoc drugiej osoby.9. Denerwuję się, jeśli osoba, z którą współpracuje nie wypełnia szybko swoich obowiązków, a nawet zapomina o swoich zobowiązaniach.10. Sam stawiam się pod presją czasu, gdy mam do wykonania zadanie w pracy.11.
Brak czasu na rozwój osobisty można traktować jako wymówkę. Oczywiście, doba jest stosunkowo krótka w odniesieniu do liczby zajęć, jakich podejmujemy się w ciągu dnia. Istnieje jednak wiele sposobów, aby uzyskać dodatkowe chwile dla siebie i poświęcić je na rozwój. Jest to możliwe niemalże u wszystkich. Nierzadko tracimy czas
Bycie jedynym źródłem wsparcia może być naprawdę wykańczające. Znalezienie czasu dla siebie pozwala wam obojgu pielęgnować relacje z innymi ludźmi i rozszerzać bazę emocjonalnego wsparcia. Ściągnięcie ciężaru z barków jednej osoby pozwoli jej nie czuć się przytłoczoną. Rozumienie odmiennych potrzeb w zakresie przestrzeni
Inną przyczyną kłótni w związku może być także brak szacunku i zrozumienia dla partnera. Nieumiejętność słuchania i próby narzucenia swojego punktu widzenia, bez uwzględnienia potrzeb i oczekiwań drugiej osoby, często prowadzą do poważnych konfliktów w związku.
Site De Rencontre Avec Deux I. Poznałam kogoś....kilka miesięcy temu. Na początku wydawało mi się, że to osoba godna uwagi, elokwentna, wykształcona, wesoła dusza towarzystwa ujmująca kobiety niesamowitym głosem i temperamentem. Zaproponował związek i za każdym razem zapewniał, że tylko poważna relacja go interesuje. Wszystko układało się dobrze, dopóki związek nie został skonsumowany. Od tego momentu zaczęły mieć miejsce sytuacje - można by powiedzieć drobiazgowe - do których wcześniej nie przywiązywałam większej uwagi, ale z czasem, gdy zaczęły się nagminnie powtarzać, zaczęłam z większą uwagą i dystansem przyglądać się mojemu partnerowi. Nadal były propozycje spotkania, ale...nagminne 20-30 minutowe spóźnianie na każde spotkanie stało się normą. Coraz częstsze wyjazdy "służbowe" partnera na weekend, oczywiście beze mnie, stały się codziennością. Wyłączony telefon wieczorami, albo odpowiedź/oddzwanianie po jednym/dwóch dniach. Były też wyjazdy co weekend do "rodziców", chorej babci, chorego taty, siostry w potrzebie i po powrocie ciągłe zapewnianie partnera o swojej miłości i uczuciu do mnie i prośbą o cierpliwość i zrozumienie, gdyż praca wymaga jego dyspozycyjności i jest na pierwszym miejscu, ponieważ lubi to co robi, ale ważne dla niego jest to, aby jego partnerka to zaakceptowała. Akurat tak się składa, że cierpliwość jest moją mocną stroną i starałam się obiektywnie podejść do całej tej sytuacji, ponieważ wiem z własnego doświadczenia, że praca pochłania dużo czasu, wyjazdy służbowe są absorbujące, nie zawsze można odebrać tel, odpisać na smsa ale....gdy już znajdzie się czas dla tej drugiej osoby po dwóch, trzech tygodniach nie widzenia się - nawet jeśli to są tylko dwie godziny - można być na tyle nietaktownym, bądź mieć tupet, żeby zaproponować swojej partnerce spotkanie tylko na sex, jednocześnie zapewniając ją o swoim uczuciu i tęsknocie? Czy można po pewnym czasie spotykać się ze znajomymi bez swojej partnerki? Czy można wyjeżdżać ze znajomymi bez swojej partnerki tłumacząc, to potrzebą odpoczynku od pracy, pospiechu i natłoku obowiązków? Czy można być aż tak zajętym, żeby mieć czas na spotkanie tylko raz w miesiącu na 2-3 godziny? Czy można to nazwać związkiem? Może z punktu widzenia profesjonalisty przesadzam i mam za duże oczekiwania albo wymagania od partnera. Ale czy wspólny wyjazd z partnerem na weekend to jakieś wyróżnienie? czy standard, który zazwyczaj wcielają pary w swoje życie, będąc razem. Do tej pory starałam się zrozumieć partnera i być wyrozumiałą. Ale czy taki związek rokuje na przyszłość? Nie jestem typem zazdrośnicy, która robi sceny swojemu partnerowi, sprawdza go, albo stawia warunki, ale mam mieszane uczucia, bo nawet jeśli mój partner kogoś ma, to czemu najzwyczajniej w świecie nie zakończy znajomości ze mną, aby móc spełniać się w drugim związku? Bo przecież o to chodzi, tak? Żeby być szczęśliwym. Raz pokusiłam się o to, aby zapytać wprost czy spotyka się z inną kobietą. Zaprzeczył i dyplomatycznie zmienił temat. Za każdym razem słyszę, że jest zapracowany, ale każdą wolną chwilę poświęca na spotkanie ze mną. W którym momencie popełniłam błąd?
"Byłam pouczana, jak mam żyć, traktowana jak gąska albo oceniana jak towar. Czasem przebieg randki wywoływał u mnie zakłopotanie, zażenowanie, złość, nudę. Raz popłakałam się po spotkaniu" - wymienia Alicja, która od roku próbuje znaleźć partnera. Kiedy poszukujemy swojej drugiej połowy, mamy głowę pełną marzeń, a serce pełne tęsknot. Nieudana randka, poprzedzona wielkimi nadziejami, urasta niekiedy do rozmiarów prawdziwej, osobistej tragedii. Zadzieranie nosa i brak szacunku dla drugiej osoby można zaobserwować już wcześniej. Niekoniecznie trzeba stawać twarzą w twarz z osobą, z którą nic nas nie łączy i przeżywać frustrację Kiedy dwoje ludzi spotyka się po raz pierwszy i oboje wiedzą, że jest to rodzaj testu dla obojga, sytuacja ma prawo być niezręczna. Trzeba sporego luzu, aby zdystansować się od niechcianym emocji Idąc na spotkanie, pamiętaj, że oboje jesteście w takiej samej sytuacji. Oboje macie tremę i macie prawo do błędów, a nawet gaf, więc nie przeżywaj zbyt mocno Oto fragmenty wiadomości od was, a w nich niektóre z powodów, które utrudniają znalezienie właściwej osoby, a także rozwinięcie znajomości. "Czy tylko ja trafiam kulą w płot?" Oto Alicja: "Już ponad rok jestem sama. Kiedy zarejestrowałam się w Sympatii, na początku ogarnęła mnie euforia. Tylu samotnych mężczyzn szuka partnerki. Tylu przystojniaków! Zaraz kogoś znajdę, co za problem. Niestety, wszystkie dotychczasowe randki okazały się jedną wielką porażką. Zdarzali się supermacho i mądrale. Byłam pouczana, jak mam żyć, traktowana jak gąska albo oceniana jak towar. Czasem przebieg randki wywoływał u mnie zakłopotanie, zażenowanie, złość, nudę. Raz popłakałam się po spotkaniu. Na zdjęciu Apollo — podobał mi się bardzo. Przyszedł elegancko ubrany. Czułam się dumna, mając u boku kogoś takiego. Czar prysł w chwili, gdy złożył swoje zamówienie, ale… zapomniał o mnie. Nawet kelnerka miała głupią minę. Czy tylko ja trafiam jak kulą w płot?" Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że Alicja zbyt mało czasu poświęca na to, by wybrać właściwą osobę, z którą się spotka. Kierowanie się tak zwanym pierwszym wrażeniem, to za mało, szczególnie, że to drugie potrafi być bardzo rozczarowujące. Zadzieranie nosa, protekcjonalny ton, brak szacunku dla drugiej osoby można zwykle zaobserwować już wcześniej. Niekoniecznie trzeba stawać twarzą w twarz z osobą, z którą nic nas nie łączy i przeżywać frustrację. Dłuższa korespondencja i rozmowy przez telefon czy komunikator dają okazję do sprawdzenia, z kim mamy do czynienia. Apollo, który zapomina zamówić coś dla kobiety, to raczej zwykły Narcyz. Czy warto tracić na niego czas? Jeśli i tobie zdarzają się takie kompletne niewypały: - nie umawiaj się na spotkanie, tylko dlatego, że fajnie wygląda na fotce, - zapytaj tę osobę wcześniej o sprawy dla ciebie ważne, ułóż sobie listę cech, na których ci zależy, np.: dobre maniery, dobry stosunek do rodziców, szacunek dla ludzi i zwierząt, - nie musisz przeprowadzać quizu, wystarczy pokierować rozmowę na takie tory, aby móc się zorientować, jaki system wartości prezentuje druga strona. "Zdarza się jedna randka z Sympatii i koniec" Oto problemy Marka: "Nie jestem specjalnie urodziwy, ale znam swoje mocne strony. Dużo czytam, podróżuję, mam swoje pasje. Rozwijam się. Mam przyjaciół, ale brakuje mi drugiej połówki. Od końca studiów, czyli od trzech lat nie spotykam się z żadną dziewczyną. Poprzednia znajomość powstała spontanicznie, byliśmy w jednej grupie i po jakimś czasie staliśmy się parą. Niestety ona wyjechała z kraju. Teraz zdarza się jedna randka z Sympatii i koniec. Nie iskrzy. Nie bardzo wiem, jak powinno wyglądać takie spotkanie. Peszy mnie trochę, że tak się oceniamy, testujemy. Może jestem nudny, bo dziewczyny wydają się jakieś nieobecne, a rozmowa się rwie. Jak powinienem nawiązać kontakt, żeby atmosfera przestała być sztywna?" Kiedy dwoje ludzi spotyka się po raz pierwszy i oboje wiedzą, że jest to rodzaj testu dla obojga, sytuacja ma prawo być niezręczna. Trzeba sporego luzu, aby zdystansować się od takich niechcianym emocji — tremy, bycia na cenzurowanym, czyli myślenia o tym, jak wypadamy, jak wyglądamy i co myśli o nas druga strona. Nie przypadkiem nawiązanie bliższego kontaktu nazywa się przełamywaniem pierwszych lodów. Aby mogły szybko stopnieć, warto zabrać się do tego w mądry sposób. Mam wrażenie, że nie tylko Marek, ale wiele osób lepiej czuje się w naturalnych, niewymuszonych sytuacjach, w których można znaleźć coś co łączy, a nie dzieli. Jeśli zwykle czujesz napięcie, siedząc w kawiarni naprzeciw drugiej osoby i myśląc o tym, że pewnie ten ktoś się z tobą nudzi — zmień schemat: - ustal, czy macie wspólne zainteresowania — łyżwy, taniec, rower, a może muzyka lub film? - umówcie się na pierwsze spotkanie w miejscu, w którym będziecie mogli dobrze się bawić, lodowisko, ciekawa trasa rowerowa, festiwal filmów ulubionego reżysera - jeśli skupicie się na waszych zainteresowaniach, rozmowa będzie bardziej swobodna, poza tym nawet, jeśli nie będzie rewelacji, pozostanie mile spędzony czas. Stracone złudzenia Oto Elżbieta: "Jestem po rozwodzie, który był dla mnie wielkim zaskoczeniem, ogromnym smutkiem i sprawił, że długo czułam się zagubiona. Byliśmy razem 12 lat, kiedy okazało się że Jacek kocha inną. To było jak grom z jasnego nieba. Jeszcze przez ponad rok nie wyobrażałam sobie, że mogłabym jeszcze komuś zaufać, ale jest mi bardzo źle samej. Dlatego kilka miesięcy temu postanowiłam, że spróbuję jeszcze raz zbudować związek i zacznę umawiać się na randki. Niestety, z moim eksmężem to była miłość od pierwszego wejrzenia. Spotkaliśmy się i od razu wiedziałam, że to ten. Teraz kilkakrotnie się umawiałam na randkę z internetu. Najpierw wymieniałam maile, potem była rozmowa, znalezienie czegoś wspólnego... Zwykle nabieram nadziei, ale spotkanie zazwyczaj mnie rozczarowuje. Tak sobie myślę — może za dużo oczekuję, zbyt wiele się spodziewam? A może taka miłość zdarza się tylko raz?" Czy Elżbieta popełnia jakiś błąd? Czy wielką miłość spotyka się tylko raz? Warto pamiętać, że każda historia jest inna. Jeśli oczekujemy, że wejdziemy drugi raz do tej samej rzeki, możemy być zawiedzeni. Pierwsze spotkanie z eksmężem było dla Elżbiety tym, co Francuzi nazywają coup de foudre (miłość od pierwszego wejrzenia), ale nie jest to regułą. Miłość nie zawsze poprzedzają fanfary. Czasem zjawia się cicho i niepostrzeżenie. Znane są liczne przypadki osób, które wcale nie zachwyciły się sobą na pierwszym spotkaniu, ale któregoś dnia odkryły, że zwykła znajomość stała się czymś więcej. Warto dać sobie szansę. Szczególnie, jeśli nowej relacji nie można nic zarzucić — poza brakiem motyli w brzuchu i zawrotów głowy. Oczywiście to nie znaczy, że mamy brnąć pod prąd i spotykać się z kimś, kto jest nam obojętny. Wystarczy na początek nie pisać własnego scenariusza, tylko pozwolić, by napisało go życie. Dać sobie trochę czasu. A nóż zaskoczy nas nieoczekiwanym zwrotem akcji? Nigdy nie mów nigdy Oto kilka zasad, które warto zastosować, zawierając nową znajomość: 1. Idąc na spotkanie, pamiętaj, że oboje jesteście w takiej samej sytuacji. Oboje macie tremę i macie prawo do błędów, a nawet gaf, więc nie przeżywaj, gdy twoja łyżeczka zadzwoni głośno o filiżankę albo gdy on pomyli Johna Galliano z Galileuszem. Poczucie humoru na pierwszym i każdym kolejnym spotkaniu jest niezbędne. 2. Nie porównuj! Szczególnie, jeśli masz za sobą zawód miłosny, możesz mieć tendencję do myślenia: moja eks nosiła fajniejsze ciuchy, mój były zawsze wiedział, co będziemy robić… Ten ktoś jej inny, ale inny nie oznacza gorszy! 3. Staraj się naprawdę poznać drugą stronę i również daj się jej poznać. Niech wasza rozmowa będzie żywa i autentyczna. Pytaj o to, co cię naprawdę interesuje i odpowiadaj tak, jak czujesz i myślisz, a nie tak jak uważasz, że się powinno. 4. Jeśli pierwsza randka wypadła fajnie, ale bez fajerwerków, zamiast poddawać się rozczarowaniu, powiedz sobie, że ten ktoś: jest miły, inteligentny, dobrze nam się rozmawia — zobaczymy, jeśli się nie zakocham, to może zyskam przyjaciela, kogoś, z kim można pójść do kina, na spacer. 5. Jeśli spotkanie było w twojej ocenie bliższe koleżeńskiej relacji, niż zakochaniu, ale chcesz kontynuować znajomość, nie umawiaj się na kolejne w romantycznej scenerii, ale idź za instynktem i zaproponuj spotkanie tam, gdzie zabiera się kumpla. 6. Nie staraj się czuć tego, czego nie czujesz i niczego nie udawaj. Zachowaj kontakt ze swoimi emocjami. Wydumane uczucia nie mają żadnych szans. 7. Zbieraj doświadczenia. Dzięki temu nawet, jeśli masz za sobą dziesięć nieudanych randek, kolejna może być świetna. Życzę Wam wielu wspaniałych spotkań. Joanna Godecka Chcesz się podzielić swoim doświadczeniem w randkowaniu? Napisz: redakcja@ *** Joanna Godecka — terapeutka, coach, trenerka. Ekspert i doradca w sprawach relacji partnerskich. Autorka książek "Miłość na celowniku", "Szczęście w miłości" czy "Bądź pewna siebie". Członek Polskiego Stowarzyszenia Terapeutów TSR. Dla Niego: czy masz szansę na drugą randkę? [INFOGRAFIKA] - Sylwia Stodulska-Jurczyk / Źródło:
Brak czasu Pierwszą przesłanką do zakończenia związku jest między innymi brak czasu jednej osoby dla drugiej. Nie ulega wątpliwościom, że w dzisiejszych czasach nie powinno być z tym problemu, ponieważ dzięki dostępowi do sieci internetowej można się komunikować z drugą osobą codziennie. Brak czasu dla drugiej osoby wynika z tego, że nie obchodzi ich druga osoba, nie chcą się starać o zaangażowanie i względy danej osoby. Brak czasu nie jest zbyt dobry dla związku. Podobnie jak spóźnianie się na spotkania, albo ciągłe ich przekładanie, świadczy o tym, ze tej osobie niezbyt zależy na kontynuowaniu znajomości. Należy pamiętać o tym, że nie warto starać się, jeśli widzi się, że drugiej osobie nie zależy na zaangażowaniu się i dbaniu o drugą osobę. Brak czasu jest jedną z głównych przesłanek do tego, aby zakończyć znajomość. Warto wcześniej porozmawiać z daną osobą, zanim powie się tej osobie, że nie chce się z nią więcej spotykać. Być może to przemówi jej do rozsądku. Czasem nie zdajemy sobie sprawy z tego jakie popełniamy błędy i jak swoim zachowaniem ranimy Losowe artykułyFeromony a podświadomość Osoby, które stosują feromony powinny bez wątpienia zdawać sobie sprawę z tego, że mają one potężny wpływ na ludzką podświadomość. Zanim zacznie się je stosować, należy mieć pewną wiedzę na temat działania feromonów... czytaj całość Podryw w parku Podrywanie innych osób jest bardzo kłopotliwe – zwłaszcza, gdy dana osoba nas onieśmiela. Poza tym trudności pojawiają się także w komunikacji. Inne problemy związane z poderwaniem osoby, która się nam podoba to strach... czytaj całość Kobieciarze Mężczyźni, którzy mają opinię kobieciarza, nie powinni z pewnością być obiektem zainteresowania kobiet – chyba, że kobieta ta liczy przede wszystkim na związki na jedną noc. W przeciwnym razie należy dać sobie spokój... czytaj całość
Nie trać czasu dla ludzi, którzy nie mają go dla Ciebie…bo relacje jakie budujesz mają wpływ na jakość Twojego życia Zastanawiałeś się kiedyś jacy ludzie Cię otaczają? Z kim spędzasz najwięcej czasu? Przywołaj w swojej głowie 5 osób, które przychodzą Ci na myśl jako pierwsze, z którymi najchętniej spędzasz czas, które są dla Ciebie ważne. Nazwijmy ich Wielką Piątką. Kim są? Jakie mają wartości? Jakimi zasadami się kierują? Co robią w wolnym czasie? Jaką rolę odgrywają w Twoim życiu? Przyjaciela, na którego zawsze możesz liczyć i który akceptuje Cię taki jaki jesteś? Motywatora i mentora, który wierzy w Ciebie nawet jak Ty sam wątpisz. A może krytyka, który zawsze znajdzie powód, żeby podciąć ci skrzydła, a jego ulubionym zajęciem jest analizowanie i rozpamiętywanie wszystkich negatywnych sytuacji życiowych. Oczywiście każdy ma prawo czasem sobie ponarzekać jeśli czuje taką potrzebę, a konstruktywna krytyka jest zawsze w cenie. Gorzej jednak gdy „czasem” zamienia się w „zawsze”, a krytyka występuje bez swojej pary Pani konstruktywnej. Dlaczego to takie istotne? Badania pokazują, że relacje jakie budujemy i ludzie, którzy nas otaczają mają znaczący wpływ na to kim jesteśmy, a co ważniejsze na nasz poziom szczęścia i zadowolenia z życia. Okazuje się, że od jakości naszych relacji zależy również jakość naszego życia. Właśnie dlatego warto je tworzyć świadomie. Spędzając z kimś dużo czasu, przejmujesz od niego niektóre zachowania, poglądy czy sposób widzenia. Pytanie tylko czy Ci to odpowiada? Jak więc rozpoznać dobre, a jak toksyczne znajomości? Zaufaj Sobie i odpowiedz sobie na pytania. Jak się czuję po spotkaniach z wielką 5, a jak chcę się czuć? Jestem pełny energii i radości czy wręcz przeciwnie zmęczony i zdołowany. Co Ci dają te spotkania? Radość, siłę, motywację, smutek, poczucie bezsensu, żalu. Czego się od nich uczę? Dobra relacja jest jak roślina. Żeby mogła rosnąć potrzebuje czynników, takich jak: woda, ziemia bogata w składniki odżywcze czy światło. Kiedy stworzymy jej dobre warunki ona odwdzięcza nam się tym samym ciesząc nasze oczy dorodnym i pięknym wyglądem. Nasze relacje rozkwitają, gdy włożona z obu stron praca pozostaje w równowadze. Gdy potrafisz zarówno dawać jak i brać. W przeciwnym razie wcześniej czy później zacznie nam czegoś brakować, a tym czymś będzie satysfakcja ze wspólnego spędzania czasu. Uschniemy, tak jak usychają kwiaty bez wody. Co zatem zrobić, żeby temu zapobiec? To co powiem będzie banalne, ale mimo to wciąż dla wielu za trudne. DBAJ O SWOJE RELACJE – poświęcaj im swój czas, energię i uwagę. Dobieraj świadomie przyjaciół i miej odwagę, żeby odcinać się od osób, które Cię ograniczają i zabierają energię. Słuchaj swojej intuicji. Ty najlepiej wiesz jak się czujesz po spotkaniach, niech Twoje samopoczucie będzie wskazówką. Bo jeżeli towarzyszą Ci ludzie, którzy Cię nie wspierają lub przy których nie możesz być sobą – Ty również nie rozkwitniesz. A co zrobić z relacjami, których sami nie wybraliśmy, a które nie układają nam się najlepiej? Takimi jak np. relacje z rodzicami. Wiem, że one często nie należą do najłatwiejszych, ponieważ zazwyczaj to nic innego jak nie kończące się oczekiwania z jednej i drugiej strony. Chcielibyśmy, żeby nasi rodzice patrzyli na świat tak jak my, żeby nas rozumieli i wspierali nasze wybory, ale nie wtrącali się zbytnio w nasze życie. Granica jest bardzo cienka i łatwo ją przekroczyć. A gdy to się stanie czasem chciałoby się odciąć od tej relacji, ponieważ narastająca frustracja i złość jest nie do zniesienia. Pamiętaj wtedy, że to kim dziś jesteś w dużej mierze zawdzięczasz swoim rodzicom. To jak Cię wychowali, w jakiej rodzinie żyłeś, czego Cię nauczyli składa się na twoje dzisiejsze umiejętności. Nie zwalaj więc całej winy za swoje braki na rodzinę. Nawet jeśli nie była idealna, na pewno wychowała Cię tak jak umiała najlepiej. Moment, gdy to zrozumiałam był punktem zwrotnym w mojej relacji z rodzicami i sprawił, że zamiast obwiniać ich za to czego mnie nie nauczyli, zaczęłam szukać rozwiązań w sobie. Rodzina to fundament – jest naszymi korzeniami, z których wyrośliśmy czy nam się to podoba czy nie. A co się stanie z rośliną bez korzeni? No właśnie – umrze, a tego chyba nie chcemy? Podsumowując. Relacje, które budujesz mają zawsze bardzo duży wpływ na to, jak postrzegasz świat oraz czy jesteś szczęśliwy. Dobieraj je więc świadomie i miej odwagę odcinać się od ludzi, których towarzystwo Cię męczy lub którzy nigdy nie mają dla Ciebie czasu i zmuszają Cię do udawania kogoś kim nie jesteś. Nie bój się mówić szczerze o tym co czujesz i co myślisz. Bądź sobą. Bo właściwi ludzie Ci na to pozwolą i zostaną w Twoim życiu, a Ci pozostali…? Zastanów się czy w ogóle są Ci potrzebni.
Poznajesz nową osobę. Współlokator, przystojniak z portalu randkowego, nowy kolega z pracy... Interesujesz się tą osobą, jednak wahasz się przed podjęciem rozmowy. O co i dlaczego warto zapytać nowo poznanego człowieka? Czasami spotykasz kogoś i po prostu zaczynacie się dogadywać. Czujesz się, jakbyście byli najlepszymi przyjaciółmi przez całe życie i szczerze mówiąc, nie możesz uwierzyć, że był czas, kiedy nawet nie wiedziałeś, że ta osoba istnieje. Ale zdarzają się też inne relacje, które wymagają trochę więcej pracy – dokładasz wszelkich starań, żeby dowiedzieć się czegokolwiek o swoim szwagrze... i nic. Chociaż możesz nigdy nie być najlepszym kumplem (najlepszą przyjaciółką – dopóki nie przeszkadzasz jego żonie) swojego szwagra, istnieje sztuczka, której możesz użyć, aby skłonić go do większego otwarcia. Czytaj też:Historia problemów z alkoholem twoich teściów może prowadzić do twoich własnych problemów z alkoholem Jak otworzyć kogoś na nawiązanie relacji? Dr Terri Orbuch mówi, że poznanie kogoś zaczyna się od nieosobistych pytań: bezosobowe, ale ważne informacje o rodzinie, karierze, czy są stanu wolnego lub po ślubie. (Chociaż jeśli pytasz o te pytania swojego szwagra... prawdopodobnie znasz odpowiedź na to ostatnie). Tamekis Williams, założycielka Mission Dorothy Female Empowerment Services dodaje, że należy zadawać pytania otwarte, które pozwolą drugiej osobie na rozwinięcie, zamiast pytań, na które można odpowiedzieć prostym „tak” lub „nie”. W końcu, jeśli naprawdę chcesz poznać kogoś trochę bardziej, musisz sięgnąć głębiej. – Tematy zakorzenione w wewnętrznym świecie drugiej osoby: jej myśli, cele i marzenia, wzmocnią i zwiększą więź między dwojgiem ludzi – zauważa Orbuch. – Takie dzielenie się informacjami na swój temat wzmacnia relacje, a głębsze pytania koncentrują się na bardziej osobistym ujawnieniu czegoś na własny temat. Czytaj też:Pilot badał przez 35 lat lęk przed lataniem. Do jakich wniosków doszedł? Dwutorowa ścieżka przyjaźni – To dwutorowa ścieżka – dodaje Williams. – Podczas pierwszego spotkania z kimś ważne jest, aby być otwartym i ciepłym, aby druga osoba mogła początkowo czuć się komfortowo podczas rozmowy z tobą. W związku z tym Williams sugeruje ostrożne podejście do pytań, ponieważ nie chcesz, aby druga osoba czuła, że naruszasz jej prywatność. Pytania, które prawdopodobnie powinieneś omijać na początku: „partia X czy partia Y?”, „jakiego jesteś wyznania”? – Są inne sposoby na obejście „small talku” i zdobycie bardziej szczegółowych informacji o drugiej osobie – mówi Williams. – Możesz uzyskać odpowiedzi, które chcesz uzyskać odpowiadając na nie samemu, a jednocześnie dzieląc się informacjami o sobie. Przykład mógłby wyglądać tak: „Właśnie przeprowadziłem się do Gruzji w zeszłym roku i znalazłem piękną okolicę, w której się zakochałem i kupiłem dom. A jak jest z tobą, kochasz to miejsce, w którym mieszkasz?”. Przy odrobinie cierpliwości w mgnieniu oka zbliżysz się do osoby, którą właśnie poznajesz. O co jeszcze można zapytać kogoś nowo poznanego? – Zapytanie kogoś o jego preferencje pomaga zrozumieć, kim jest jako osoba – mówi Rebecca Hendrix, terapeutka z Nowego Jorku. – Najważniejsze jest, aby pójść dalej, zadając dodatkowe pytania. Na przykład, jeśli odkryjesz, że twój rozmówca lubi psy, wejdź w ten temat nieco głębiej, pytając ich, co najbardziej lubi w swoim psie lub ulubionej rasie. – Podobieństwa często otwierają drzwi do dalszej rozmowy, a gdy te drzwi zostaną otwarte, możesz rozpocząć dialog, który pozwoli drugiej osobie na rozwinięcie tematu i udzielanie ciekawych odpowiedzi – dodaje Williams. Istnieje też kilka innych pytań, które będą w porządku: nie naruszają zbyt prywatnych sfer, a jednocześnie pozwalają dowiedzieć się więcej na czyjś temat: Jaki jest twój ulubiony sposób na spędzenie wolnego dnia? Czy powiedziałbyś, że jesteś bardziej ekstrawertykiem czy introwertykiem? Lubisz podcasty, czy tylko słuchasz muzyki? Gdybyś mógł przez resztę życia jeść tylko jeden posiłek, co by to było? Gdybyś miał wybrać jedną rzecz, która może natychmiast poprawić ci humor, co by to było? Jaki jest najlepszy dowcip, jaki kiedykolwiek słyszałeś? Czy jesteś bardziej typem osoby „pracującej, by żyć” czy „żyjącej, by pracować”? Czy ty i twoja rodzina macie dla siebie jakieś pseudonimy, ksywki? Czy jesteś aktywny w mediach społecznościowych, czy wolisz zachowywać prywatność? Czasami dziwne pytania pozwalają dowiedzieć się o danej osobie najciekawszych rzeczy. – Nietypowe pytania pozwalają dostrzec różnorodne, wyjątkowe i szczególne cechy danej osoby, Odpowiedzi dostarczają osobistych informacji o tym, co je wywołuje – mówi Orbuch. – Te pytania zazwyczaj skłaniają drugą osobę do myślenia nieszablonowego i zastanowienia się nad czymś. Jeśli widzisz kałużę na ziemi, omijasz ją czy przeskakujesz? Gdybyś mógł mieć super moc, co by to było? Gdybyś mógł wrócić do dowolnego momentu w historii, dokąd byś się udał? Gdybyś miał nazwać nowy kraj, jak zdecydowałbyś się go nazwać? Czy wciskasz opcję drzemki czy natychmiast się budzisz? Jaka jest pierwsza rzecz, którą robisz rano? Czy uważasz, że mrożoną kawę należy spożywać tylko latem czy przez cały rok? Czytaj też:Jak odczuwać mniejszy niepokój? Ten prosty sposób zmieni twoje życie
brak czasu dla drugiej osoby