Kliknij tutaj --> ☁️ niby tak ale nie do końca
Taka prawda, administracjo / No tak, nie wiem, co to niby zmienia, ale tak. Wydaje ci się, że znasz czł Takie linie to Ortodromy. Taka prawda, administracjo
---ROZWIŃ---80 like=nowa chora produkcja!Mam nadzieję że film się spodał jak tak to ☟👉 Subskrybuj!👉 Lajkuj!👉 Konakt wsff87@gmail.com👉 Snapchat deadboy666
PKP odpowiada, ale nie do końca (PKP) Dworzec PKP we Władysławowie na Pomorzu zyskał nowe oblicze za sprawą środków unijnych . Państwowa spółka oddała budynek do dyspozycji mieszkańców w marcu 2023 roku i podkreślała wtedy, że podczas prac remontowych "uwzględniono historyczny charakter" dworca.
Zastąpić (kogo, co) – niby tak, a jednak … Bardzo proszę o wskazanie, które z poniższych zdań jest zdaniem poprawnym: 1. Nikt nie może JEJ (Agnieszki) zastąpić. 2. Nikt nie może JĄ (Agnieszkę) zastąpić. Ja zdecydowanie skłaniam się ku zdaniu pierwszemu, drugie brzmi jakoś obco, wręcz mnie razi.
Po chwilowej przerwie w metku spowodowanej brakiem czasu wszedłem na ch1 i pustka. Mam na myśli znaki gildii, no więc z doświadczenia próbowałem usuwać zawartość folderu mark - nie pomogło, reinstall metka - nie pomógł, zaktualizowanie sterowników graficznych - nie pomogło, odpalenie metka przy wyłączonym antywirusie - nie pomógł.
Site De Rencontre Avec Deux I. fot. mat. pras. Boxdel nie ukrywał, że z wielkim zdziwieniem przyjął informację o tym, że związany dotychczas z Fame MMA Arab stoczy pojedynek na lipcowej gali Prime Show MMA: Kosmos. Jeden z włodarzy Fame’u przypomniał, że rapera wciąż obowiązuje umowa z jego organizacją.– Nie wiem, o co chodzi z Arabem. Na obecną chwilę jeszcze nie wiem, co się wydarzyło. Nie wiedziałem o tym wcześniej. Zobaczyłem plakaty, że Arab został ogłoszony. Trochę ch***wo, bo Arab ma kontrakt z nami. Czuję się z tym ch***wo. Uwielbiam Araba, mam z nim kontakt i nie wiem, co się wydarzyło. Krzywo trochę. Chyba, że ktoś w firmie o tym wiedział, ale to jest niemożliwe. Nie będzie można tego zostawić bez echa. To jest złamanie pewnych reguł biznesu – skomentował Arab odniósł się do zarzutów Boxdela? Cóż… przyznał mu rację. Okazuje się bowiem, że artysta niezbyt dokładnie czytał umowę, którą podpisał.– Miałem w kontrakcie trzy walki, ostatnią walką zakończyłem ten kontrakt. To czego nie dopatrzyłem, to jest tam okres nieprzejścia do innych federacji przez pół roku. Rzeczywiście tego nie dopatrzyłem i będę musiał się dogadać. Walki z kontraktu wywalczyłem – powiedział podczas konferencji przed Prime Show MMA Arab. Czy raper „dogada się” z Fame MMA? Zobaczymy, na razie wygląda to tak, że federacja jeśli zechce, zdoła zablokować lipcowy pojedynek z Marcinem Wrzoskiem.
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2010-05-14 23:11:24 Ostatnio edytowany przez a_normalna (2010-05-15 21:31:10) a_normalna Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-27 Posty: 3,025 Wiek: 22 Temat: Niby na swoim, ale wciąż nie do końca...... 2 Odpowiedź przez margolcia 2010-05-15 09:03:38 margolcia Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: groomer Zarejestrowany: 2009-12-11 Posty: 564 Wiek: już z górki Odp: Niby na swoim, ale wciąż nie do końca... Wiesz dla mnie to też jest chore. Rozumiem, że w trudnej sytuacji można pomóc dorosłym dzieciom, ale bez przesady. Młodzi mają mieszkanie więc kuchnie z pewnością też, pracują, są samodzielni więc u mnie nie miała by racji bytu taka sytuacja. Młodzi wg mnie są po prostu wygodni i egoistyczni. Poza tym jaka to oszczędność!! Nie musza swojej kasy wydawać na jedzonko tylko na przyjemności. Gdyby mój syn wpadł na taki sztański pomysł, żebym im gotowała, to najpierw musiałby wyłożyć kasę, a obiad jedliby o tej porze, która MNIE pasuje. Ale cóz, ja jestem wyrodną matką... Tam dom Twój, gdzie kot Twój. Wiek średni poznajemy po tym, że szeroki umysł i wąska talia zamieniają się miejscami... 3 Odpowiedź przez Pella 2010-05-15 09:17:04 Pella Netbabeczka Nieaktywny Zawód: wciąż się uczę Zarejestrowany: 2010-05-05 Posty: 487 Odp: Niby na swoim, ale wciąż nie do końca... No normalne to to w ogóle nie jest Wygoda bierze z tym skończyć,usamodzielnić się. Jeśli stoisz przed trudnym zadaniem, pamiętaj, że stary dąb był kiedyś małą roślinką. 4 Odpowiedź przez a_normalna 2010-05-15 09:49:42 a_normalna Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-27 Posty: 3,025 Wiek: 22 Odp: Niby na swoim, ale wciąż nie do końca...Tylko jak przemówić do rodziców o reakcję na to? 5 Odpowiedź przez Pella 2010-05-15 10:36:14 Pella Netbabeczka Nieaktywny Zawód: wciąż się uczę Zarejestrowany: 2010-05-05 Posty: 487 Odp: Niby na swoim, ale wciąż nie do końca... Zwyczajnie - mamo,tato jesteśmy dorośli i czas najwyższy na odcięcie pępowiny Jeśli stoisz przed trudnym zadaniem, pamiętaj, że stary dąb był kiedyś małą roślinką. 6 Odpowiedź przez a_normalna 2010-05-15 10:38:54 a_normalna Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-27 Posty: 3,025 Wiek: 22 Odp: Niby na swoim, ale wciąż nie do końca...Właśnie o to chodzi, że chciałam przekonać rodziców żeby pogadali o tym z młodymi Gdybym to była ja, to zaraz po kupieniu kuchenki przestałabym jadać obiadki u kogoś. 7 Odpowiedź przez Pella 2010-05-15 10:41:38 Pella Netbabeczka Nieaktywny Zawód: wciąż się uczę Zarejestrowany: 2010-05-05 Posty: 487 Odp: Niby na swoim, ale wciąż nie do końca... Ci rodzice...Nie mają własnego życia i ograniczają Jeśli stoisz przed trudnym zadaniem, pamiętaj, że stary dąb był kiedyś małą roślinką. 8 Odpowiedź przez darinia288 2010-05-15 10:51:48 darinia288 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-03-28 Posty: 531 Wiek: Wiecznie Młoda :) Odp: Niby na swoim, ale wciąż nie do końca... Znam również taki przypadek, to rodzice powinni powiedzieć stop albo poprostu powiedzieć niech dołożą kasę lub coś kupią na obiad. Przecież nie ma nic w tych czasach za darmo!!! Bez cierpienia nie zrozumie się szczęścia. 9 Odpowiedź przez a_normalna 2010-05-15 11:03:59 a_normalna Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-27 Posty: 3,025 Wiek: 22 Odp: Niby na swoim, ale wciąż nie do końca... darinia288 napisał/a:Przecież nie ma nic w tych czasach za darmo!!!Nawet w rodzinie?Wiem o co Ci chodzi, tylko czy to nie za agresywne wytłumaczenie. 10 Odpowiedź przez Paweł-1979 2010-05-15 11:05:12 Paweł-1979 Netchłopak Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-26 Posty: 3,457 Wiek: 30 Odp: Niby na swoim, ale wciąż nie do końca... Ale z czego to wynika??Z biedy? Potrzeby bliskości?Leworęczności kulinarnych?...Codziennie??Oni są rozwinięci normalnie? "Celem naszego życia nie powinno być posiadanie bogactw, lecz bogactwo bycia."- 11 Odpowiedź przez Pella 2010-05-15 11:10:47 Pella Netbabeczka Nieaktywny Zawód: wciąż się uczę Zarejestrowany: 2010-05-05 Posty: 487 Odp: Niby na swoim, ale wciąż nie do końca... a_normalna napisał/a:Tylko nie na własne życzenie ograniczają. I w sumie jak ograniczają? Że gdy dostają telefon "dzisiaj przyjedziemy dwie godziny później", to robią ten obiad dla nich dwie godziny później? To raczej młodzi ograniczają rodzicom też młodych,bo nie pozwalają odkryć,że nie mają 5 lat !!!... Jeśli stoisz przed trudnym zadaniem, pamiętaj, że stary dąb był kiedyś małą roślinką. 12 Odpowiedź przez Paweł-1979 2010-05-15 11:14:12 Paweł-1979 Netchłopak Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-26 Posty: 3,457 Wiek: 30 Odp: Niby na swoim, ale wciąż nie do końca... Im się może wydaje że żyją w symbiozie,zależni mentalnie..Nadopiekuńczość jest szkodliwa bez dwóch zdań...;) "Celem naszego życia nie powinno być posiadanie bogactw, lecz bogactwo bycia."- 13 Odpowiedź przez darinia288 2010-05-15 11:16:15 darinia288 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-03-28 Posty: 531 Wiek: Wiecznie Młoda :) Odp: Niby na swoim, ale wciąż nie do końca... a_normalna napisał/a:darinia288 napisał/a:Przecież nie ma nic w tych czasach za darmo!!!Nawet w rodzinie?Wiem o co Ci chodzi, tylko czy to nie za agresywne trochę za ostro ale Ci rodzice napewno nie leżą na pieniążkach i mają swoje wydatki i własne potrzeby małe przyjemności. A może jeżeli by Im tak powiedzieli (ostro) to w końcu by zrozumieli. Bez cierpienia nie zrozumie się szczęścia. 14 Odpowiedź przez Pella 2010-05-15 11:16:46 Pella Netbabeczka Nieaktywny Zawód: wciąż się uczę Zarejestrowany: 2010-05-05 Posty: 487 Odp: Niby na swoim, ale wciąż nie do końca... To jest pasożytowanie na starszych,tyle. Jeśli stoisz przed trudnym zadaniem, pamiętaj, że stary dąb był kiedyś małą roślinką. 15 Odpowiedź przez a_normalna 2010-05-15 11:18:18 Ostatnio edytowany przez a_normalna (2011-01-26 13:31:53) a_normalna Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-27 Posty: 3,025 Wiek: 22 Odp: Niby na swoim, ale wciąż nie do końca.... 16 Odpowiedź przez koolka 2010-05-15 11:19:57 koolka Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-09-28 Posty: 151 Wiek: 25 + 3... :) czas się rozpędził... Odp: Niby na swoim, ale wciąż nie do końca... Bardzo to dziwne... kiedyś w poprzednim związku blisko mieliśmy do moich"teściów" ze tak określę... bo to ja przeprowadziłam się dla niego w jego strony... nie żałuję choć już razem nie jesteśmy... no więc wracając do meritum sprawy... na obiadki mieliśmy zawsze zaproszenia codziennie wrecz bo tak rzadko nas widzą a są wspaniałymi ludźmi.... póki się urządzaliśmy około 2 miesięcy, ja zaczynałam nową prace i wracałam dość późno a jeszcze były przysłowiowe wakacje to owszem korzystaliśmy i obiadek akurat zawsze był prawie pod nas... choć akurat zarówno Rodzice jak i my pracowali do późnych godzin... ale kiedy juz sytuacja w pracy i chacie sie ustabilizowała to od razu podziękowałam ślicznie za gościnę i zaczęłam sama przyrządzać obiadki dla mojego ukochanego... mieliśmy za to przykaz ze raz w tyg musimy być na obiedzie w weekend... to było dla nas wygodne a poza tym moja ówczesna "teściowa" przepysznie gotuje nie przeczę przychodzenie do domku a tu obiadek super sprawa... czasem jak wracałam późno z pracy głodna żałowałam ze nie mam na tyle tupetu by iść do mamusi na obiadek sie wprosić, ale samodzielność i potrzeba bycia na swoim zawsze motywowała mnie do tego aby samemu coś ugotować... jeśli bywaliśmy później u rodziców na obiadkach to tylko na ich zaproszenie czym staraliśmy się rewanżować w jakimś stopniu, albo gotowaliśmy dla niech obiad u nas albo zabieraliśmy ich na wycieczki i obiady na mieście...potrzeba samodzielności w związku jest ważna i takie chadzanie codziennie na obiadki do mamusi to juz lekka przesada... rodzicom też się coś należy w końcu już odchowali dzieci i teraz powinni żyć własnym rytmem a nie pod dyktando młodych...to tyle ode mnie ?Jedynym sposobem pozbycia się pokusy jest uleganie jej.? 17 Odpowiedź przez Paweł-1979 2010-05-15 11:25:21 Paweł-1979 Netchłopak Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-26 Posty: 3,457 Wiek: 30 Odp: Niby na swoim, ale wciąż nie do końca... A jakiś wstyd? Honor ? Ambicje? nic nic?Przecież gotowanie to także miłe wspólne spędzenie czasu..Albo radość że się zrobiło coś dla ukochanej osoby..Eh...W becikach jeszcze są i tyle,tu niema żadnej filozofii... "Celem naszego życia nie powinno być posiadanie bogactw, lecz bogactwo bycia."- 18 Odpowiedź przez Pella 2010-05-15 11:26:47 Pella Netbabeczka Nieaktywny Zawód: wciąż się uczę Zarejestrowany: 2010-05-05 Posty: 487 Odp: Niby na swoim, ale wciąż nie do końca... Obojętne,czyja to była myśl,najlepiej z tym jeżdżą nawet 10 km do baru mlecznego,ale nie u tamci z kolei niech nie dadzą się przekabacić,że tak jak teraz lepiej,nikomu,nawet jeśli sami tak zmienić swoje nastawienie. Jeśli stoisz przed trudnym zadaniem, pamiętaj, że stary dąb był kiedyś małą roślinką. 19 Odpowiedź przez koolka 2010-05-15 11:47:14 koolka Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-09-28 Posty: 151 Wiek: 25 + 3... :) czas się rozpędził... Odp: Niby na swoim, ale wciąż nie do końca... no dokładnie dziewczyny macie racje w 100% niech się dzieciaki dorosłe w końcu wyklują z tego kokonu i spadną twardo dupskiem na ziemię... bo trzeba takich obudzic brutalnie bo po dobroci jak widać nie działa... a domyślni też za bardzo nie są... ?Jedynym sposobem pozbycia się pokusy jest uleganie jej.? 20 Odpowiedź przez Pella 2010-05-15 11:57:48 Pella Netbabeczka Nieaktywny Zawód: wciąż się uczę Zarejestrowany: 2010-05-05 Posty: 487 Odp: Niby na swoim, ale wciąż nie do końca... Może jakoś stopniowo ograniczać obiadki ? Jeśli stoisz przed trudnym zadaniem, pamiętaj, że stary dąb był kiedyś małą roślinką. 21 Odpowiedź przez koolka 2010-05-15 12:28:14 koolka Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-09-28 Posty: 151 Wiek: 25 + 3... :) czas się rozpędził... Odp: Niby na swoim, ale wciąż nie do końca... wiesz co Ty pogadaj z "młodymi" powiedz niby w tajemnicy ze rodzicom troszkę brakuje kasy i że może zaczną się dorzucać do obiadków... myślę ze finansowanie szybko ostudzi ich zapała do "darmowych" posiłków... a jeśli to twoja siostra czy brat to powiedz im wprost co o tym myślisz ze to destrukcyjnie działa na rodziców iż jest im przykro a Ty nie możesz patrzeć jak się męczą itp jeśli takiego bezpośredniego nie zrozumieją to współczuje więzów z tak ograniczonymi osobnikami...moze się boisz ze rodzeństwo sie obrazi ale wiesz czasem trzeba sprowadzić ich twardą reką na ziemię bo zyć tak to sie nie da a jak urodzi im się dziecko to może od razu zamieszkają u Was na powrót zeby jadać wszystkie posiłki i zeby mieć darnowa nianię nie tylko do dziecka ale tez i do nich.. żal mnie ogarnia i złóść jak czytam jak sa mało zaradni i rozgarniecie "dorosli" ludzie ... i jak wykorzystuja dobroć rodziców... ?Jedynym sposobem pozbycia się pokusy jest uleganie jej.? 22 Odpowiedź przez Pella 2010-05-15 12:56:00 Pella Netbabeczka Nieaktywny Zawód: wciąż się uczę Zarejestrowany: 2010-05-05 Posty: 487 Odp: Niby na swoim, ale wciąż nie do końca... A_normalna - postaraj się coś zdziałać,popieram. Jeśli stoisz przed trudnym zadaniem, pamiętaj, że stary dąb był kiedyś małą roślinką. 23 Odpowiedź przez koolka 2010-05-15 12:56:57 koolka Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-09-28 Posty: 151 Wiek: 25 + 3... :) czas się rozpędził... Odp: Niby na swoim, ale wciąż nie do końca... a ze tak zapytam ile oni maja lat? ty jak mniemam studiujesz i odwiedzasz rodziców co tydzien i "zerujesz" ja tez zerowałam w taki sposób ale to na studiach było dawno temu, a teraz od 4 lat jak pracuje nie mam takiego problemu... rodzice zawsze beda nam pomagać ale bez przesady nie należy tego nadużywać... poza tym jesteś jeszcze młoda i nie masz własnego życia z kims i nie żerujesz tak jak Oni...skoro wiesz ze z bratem możesz pogadac to zrób to delikatnie porozmawiaj i powiedz mu o co chodzi i ze rodzice sa zmeczeni i ze sami tego nie powiedza ale nie jest to dobre dla nich moze zrozumie a nią się nie przejmuj, co jej do tego... jej zachowanie swiadczy tylko o niej i tyle... "leniwa wygodna krowa tak bym ja określiła" wstyd żeby dorosła panna jest na tyle dorosła żeby mieć faceta i zyć z nim bez rodziców, chodzić do łóżka z nim, a nie ogarniać podstaw czyli gotowania we własnym domu masakra... współczuje Ci szczerze i Twoim rodzicom oraz bratu ze nie ogarnia tej sytuacji i jeszcze to wykorzystuje... ?Jedynym sposobem pozbycia się pokusy jest uleganie jej.? 24 Odpowiedź przez Pella 2010-05-15 12:58:42 Pella Netbabeczka Nieaktywny Zawód: wciąż się uczę Zarejestrowany: 2010-05-05 Posty: 487 Odp: Niby na swoim, ale wciąż nie do końca... koolka napisał/a:a ze tak zapytam ile oni maja lat? (...)wstyd żeby dorosła panna jest na tyle dorosła żeby mieć faceta i zyć z nim bez rodziców, chodzić do łóżka z nim, a nie ogarniać podstaw czyli gotowania we własnym domu masakra...1.) Właśnie ?!2.) O tym samym jakoś... Jeśli stoisz przed trudnym zadaniem, pamiętaj, że stary dąb był kiedyś małą roślinką. 25 Odpowiedź przez Pella 2010-05-15 13:14:29 Pella Netbabeczka Nieaktywny Zawód: wciąż się uczę Zarejestrowany: 2010-05-05 Posty: 487 Odp: Niby na swoim, ale wciąż nie do końca... a_normalna napisał/a:Obydwoje skończyli już trzydziestkę.(...).Bez komentarza...szok. Jeśli stoisz przed trudnym zadaniem, pamiętaj, że stary dąb był kiedyś małą roślinką. 26 Odpowiedź przez koolka 2010-05-15 13:25:43 koolka Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-09-28 Posty: 151 Wiek: 25 + 3... :) czas się rozpędził... Odp: Niby na swoim, ale wciąż nie do końca... Pella napisał/a:a_normalna napisał/a:Obydwoje skończyli już trzydziestkę.(...).Bez komentarza... jak ja bym tych dwoje palnęła w te ich zakutane łby... szok normalnie szok...a_normalna muszisz szybko to ukrócić... obiadki weekendowe jeszcze sa do zniesienia ale w tygodniu niech sobie radzą sami działaj inaczej rodzice się wykończa byciem na każde skinienie "młodych-starych"... ?Jedynym sposobem pozbycia się pokusy jest uleganie jej.? 27 Odpowiedź przez Paweł-1979 2010-05-15 13:28:26 Paweł-1979 Netchłopak Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-26 Posty: 3,457 Wiek: 30 Odp: Niby na swoim, ale wciąż nie do końca... Kiedyś gospodarze podawali czarninę "zasiedziałym" gościom I każdy wiedział o co chodzi bez zbędnych umizgów.. "Celem naszego życia nie powinno być posiadanie bogactw, lecz bogactwo bycia."- 28 Odpowiedź przez Tidy 2010-05-15 13:36:38 Tidy Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-05-06 Posty: 59 Wiek: 27 Odp: Niby na swoim, ale wciąż nie do końca... Dla mnie to nic nowego, że tak powiem. U mnie jest tak samo ,rodzice ciągle wykorzystywani przez braciszka i jego żonę. Codziennie obiadki a dodam że bratowa nie pracuje (mają 4 letniego synka) . Tak samo próbowałam z tym walczyć ale już sie poddałam. Rodzice a zwłaszcza mama mówi do mnie co innego a i tak robi obiadki. A nieraz to nawet idzie posprzątać u nas zawsze było tak że brat to jest najważniejszy , i z tym też walczyłam ale jak widac to bez żadnego skutku. U nas to chyba nie możliwe żeby się coś zmieniło! Bo w życiu chodzi o to, a żeby nadać mu sens... 29 Odpowiedź przez koolka 2010-05-15 13:44:52 koolka Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-09-28 Posty: 151 Wiek: 25 + 3... :) czas się rozpędził... Odp: Niby na swoim, ale wciąż nie do końca... kurcze to jest wrecz przerażające... u mnie tego problemu nie było... moj brat świetnie gotuje i jego dziewczyna czesto bywa z nim u moich rodziców ale to raczej oni wpadają zeby pogotować dla siebie i rodziców bo w ich wynajmowanym mieszkaniu kuchnia zostawia wiele do życzenia... zresztą oni akurat zawsze po pracy robią zakupy na obiad i jedynym powodem do zerowania na moich rodzicach to używanie gazu i wody do gotowania oraz środków czystości do posprzątania... czasem żałuje ze nie mieszkam bliżej rodziców to tez bym sie załapywała na dobre jedzonko mojego brata u rodziców bo On np eksperymentuje i zawsze wszystko jest pyszne i niecodzienne... ?Jedynym sposobem pozbycia się pokusy jest uleganie jej.? 30 Odpowiedź przez Pella 2010-05-15 13:45:18 Pella Netbabeczka Nieaktywny Zawód: wciąż się uczę Zarejestrowany: 2010-05-05 Posty: 487 Odp: Niby na swoim, ale wciąż nie do końca... Paweł-1979 napisał/a:Kiedyś gospodarze podawali czarninę "zasiedziałym" gościom I każdy wiedział o co chodzi bez zbędnych umizgów..A ja to nawet lubię Lepiej podać śniętą rybę z petem w środku. Jeśli stoisz przed trudnym zadaniem, pamiętaj, że stary dąb był kiedyś małą roślinką. 31 Odpowiedź przez koolka 2010-05-15 13:53:04 koolka Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-09-28 Posty: 151 Wiek: 25 + 3... :) czas się rozpędził... Odp: Niby na swoim, ale wciąż nie do końca... Pella napisał/a:Paweł-1979 napisał/a:Kiedyś gospodarze podawali czarninę "zasiedziałym" gościom I każdy wiedział o co chodzi bez zbędnych umizgów..A ja to nawet lubię Lepiej podać śniętą rybę z petem w ja bym ich porcje lekko popsula smakowo np za dużo tego czy tamtego np soli:P hih a moze jakis włos do jedzenia:P podłe to ale czasem działa... albo ugotować jakis eksperyment żźe doprawić lub cos czego nie lubią.. mój braciszek jak coś gotował i mu nie wyszło to w imię miłosci do siostry testował na mnie wszystkie świństwa... nie powiem na 100 potraw 90 było pysznych ale tych 10 zupełnie odbierało mi apetyt na jego kuchnie:Pna youtube jest pełnio urywków jak to kucharze sie mszczą na niemiłych klientach wiec może zasięgnac tam porady jak skutecznie gościom obrzydzić jedzonko w darmowej jadłodajni:P ?Jedynym sposobem pozbycia się pokusy jest uleganie jej.? 32 Odpowiedź przez Pella 2010-05-15 14:23:00 Pella Netbabeczka Nieaktywny Zawód: wciąż się uczę Zarejestrowany: 2010-05-05 Posty: 487 Odp: Niby na swoim, ale wciąż nie do końca... A_normalna - bo to trzeba konsekwentnie...;D Jeśli stoisz przed trudnym zadaniem, pamiętaj, że stary dąb był kiedyś małą roślinką. 33 Odpowiedź przez atam 2010-05-15 21:36:41 atam Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-04-07 Posty: 652 Odp: Niby na swoim, ale wciąż nie do końca... O wiele gorzej z jego dziewczyną... już potrafię przewidzieć, że jej komentarz będzie: to jak jesteś taka mądra, to czemu co weekend tu przyjeżdżasz i tak samo żerujesz na rodzicach?Rany boskie... chcesz przez to powiedziec, ze stac ja na taki tupet?Przeciez Ty jestes corka i raz w tygodniu odwiedzisz rodzicow i zjesz obiad - nawet jesli dofinnansujesz w jakiejkolwiek formie - to sprawa rodzinna. Ona mimo wszystko jest obca. Nie wiem - jestem porazona stopniem i bezczelnosci i niesamodzielnosci obojga. Moze jednak sprobuj porozmawiac z bratem na osobnosci - gdzies w neutralnym miejscu i opowiedz mu to wszystko? Jesli on rokuje nadzieje na dogadanie i zrozumienie calego bezsensu tej sytuacji, to wykorzystaj pewnym sensie tez Cie rozumiem, mam podobna sytuacje z moja mama i moim bratem - z tym, ze moj brat jest chory i sama "dokladam" do tego "interesu". Jednak wiem, ze z chwila, kiedy on stanie na wlasnych nogach ucinam tego rodzaju pomoc. Co innego grzecznosciowe zaproszenie na niedzielny, czy rodzinny obiad a co innego codzienne darmowe stolowanie sie NIBY samodzielnych ludzi. Naprawde sprobuj spokojnie pogadac z bratem i powiedz, cala prawde. Co on z nia zrobi? To inna Ci duzo spokoju, "zimnej krwi" i POWODZENIA Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
06-06-2014, 10:37 #1 Czujnik parkowania: NIBY działa ale nie do końca Kłopot jest następujący: NIBY jest sprawny, ale jakoś tak nie do końca. W ogóle sie nie sprawdza w użytkowaniu. Jest to niefabryczny czujnik, założony przez poprzedniego właściciela. Dźwięk po wbiciu biegu wstecznego słychać, i niby pika i pokazuje na wyświetlaczu odległość od przeszkody. Czujki są sprawne, bo wszystkie "cykają" po przystawieniu ucha. ALE: jest to albo bardzo marnej jakości cały sprzęt, albo same bardzo marne czujki. Ich zasięg "monitorowania" jest bardzo wąski. Jeśli stoje pomiędzy czujkami, w odległości ok 20cm od auta, to czujnik nie pokazuje nic, czyli że nie ma przeszkody za autem. A więc wszelkiej maści słupki lub wąskie przeszkody nie są możliwe do wyłapania. Wydawało mi się że każda czujka z osobna "łapie" kąt 180* (albo w ogóle jakiś większy niż to co na linii prostej) , a tu wychodzi na to, że te moje (jak testowałem) pokazują jedynie przeszkody umieszczone bezpośrednio na wprost czujnika. Jeśli przeszkoda jest przesunięta minimalnie obok, to już nie jest przez czujnik wyłapana ;/ Zderzak mam z tyłu po FL, i wahrscheinlich czujki schowane są w fabryczne miejsca (tak mi sie wydaje). Ponadto zauważyłem, że cofając i będąc już blisko przeszkody owe urządzenie powiadamia mnie dźwiękowo ("pik, pik") o przeszkodzie i odległości dopiero w momencie gdy się zatrzymam, a chyba powinno płynnie informować o tym co z tyłu sie dzieje ;p Teraz moje pytanie: Posiada ktoś takowy sprzęt niefabryczny i podpowie czy taki gadżet składa się jedynie z tego urządzenia przy lusterku oraz przewodów i czujkami na ich końcach, czy gdzieś jeszcze jest jakaś centralka schowana dodatkowo? oraz czy wystarczy, że zmienie same czujki na jakieś lepsze (z lepszym kątem "radaru") i będzie działać jak powinno? A może to wina "centralki" urządzenia? Czy właściwie można tak łączyć sterownik urządzenia z innymi czujnikami czy trzeba jednak wymienić wszystko z całym osprzętem, bo nie spasują do siebie różne Computer i czujki? Będe max wdzięczny za jakieś sugestie. pozdr!› Więcej...: Czujnik parkowania: NIBY działa ale nie do końca
Pod koniec marca wręcz sensacją była informacja o tym, że trójka radnych powiatu inowrocławskiego opuściła struktury Prawa i Sprawiedliwości – mowa o Danielu Sendorze (przewodniczący struktur miejskich PiS w Inowrocławiu), Gustawie Nowickim i Dawidzie Rogalskim. Od tego momentu minęły dwa miesiące, a w PiS tak naprawdę nikt nie wie czy z partii odeszli czy też nie. Jedynie co się dowiadujemy Daniel Sendor złożył rezygnację z członkostwa w partii, co raczej traktowane jest jako zamknięcie sprawy w jego wypadku. Jeżeli chodzi o pozostałą dwójkę to jest wielka zagadka – Być może to się rozstrzygnie w najbliższy weekend – słyszymy. O odejściu tej trójki z klubu opinia publiczna dowiedziała się po tym jak ogłosił to na zakończenie sesji Rady Powiatu jej przewodniczący. Nieoficjalnie mówiło się już, że mieli być oni niezadowoleni ze współpracy z wojewodą, który jest również działaczem PiS z powiatu inowrocławskiego. Zagadkowości tej sprawie nadaje jednak to, że działacze tej partii po dwóch miesiącach nie wiedzą, czy ktoś poza Sendorem odszedł czy nie.
“Niby to trzecia płyta, ale taka nie do końca” Wywiad z Mariuszem Dudą (Lunatic Soul). Uwolnij Muzykę! Wrażliwości raczej nie można się nauczyć. Skąd więc ona w Tobie? Mężczyźni to raczej ta brutalniejsza płeć. Podstępne pytanie. Jestem pod ścianą. Z jednej strony chciałbym teraz powiedzieć, ale ja też potrafię być brutalny, zobacz, i kopnąć coś. Z drugiej faktycznie skażony jestem wrodzoną melancholią. I nie wiem, czy wzięło się to z wiecznie nieodpowiedniej pogody za oknem, czy z przytłoczenia polską mentalnością. Wiem za to jedno – czasami wzruszam się na filmach wojennych. Uwolnij Muzykę! Skąd czerpiesz inspirację? Kiedy zaczynałem z Riverside 10 lat temu od razu na początek stworzyliśmy stronę internetową, gdzie umieściliśmy swoje notki biograficzne. Pamiętam, że przy “inspiracjach” napisałem “te dobre i złe chwile w życiu”. Nic się pod tym względem nie zmieniło. To chyba najważniejsze źródło. Oczywiście są jeszcze wytwory wyobraźni innych ludzi pod postacią muzyki, filmów, książek czy gier. Wszystko, co audiowizualne wchłaniam niczym gąbka. Uwolnij Muzykę! Gdyby nie muzyka, to.. Film. Pewnie zająłbym się kręceniem jakiegoś offowego wykrętu. Zresztą kiedyś i tak to zrobię. Uwolnij Muzykę! Utwory na “Impressions” brzmią trochę jak soundtrack. Czy tworzyłeś je z myślą o filmie, czy szczególnych wydarzeniach, do których by pasowały? Tworzyłem je z myślą o historii zawartej na czarno-białym dyptyku. Ta płyta to jej uzupełnienie, rzeczywiście chyba najbardziej filmowe ze wszystkich płyt. Uwolnij Muzykę! Dlaczego w żadnej z piosenek z “Impressions” nie ma wokalu? Początkowo nie traktowałem tego materiału jako kolejnej płyty. Stworzyłem czarno-biały dyptyk, a nie kolejną trylogię. “Impressions” miało być głównie wydane tylko w formie bonusów do czarnego i białego albumu, po cztery impresje i jeden remiks na głowę. Kiedy jednak okazało się, że szkoda tego materiału w ten sposób “marnować” i zapadła decyzja, że lepiej będzie wydać materiał jako osobną płytę, zdecydowałem, że zachowam wszystko głównie w wersji instrumentalnej. Dzięki temu owszem, niby to trzecia płyta, ale taka nie do końca (śmiech). Uwolnij Muzykę! Dlaczego poszczególne piosenki nie mają indywidualnych tytułów, a są opatrzone zaledwie kolejnymi numerami? Żeby jeszcze bardziej podkreślić ich instrumentalny charakter. Żeby każdy mógł sobie to wszystko po swojemu zinterpretować. Żeby było inaczej. Uwolnij Muzykę! Tytuły albumów są mega proste, szczególnie dwóch pierwszych: “Lunatic Soul”, “Lunatic Soul II”… Dopiero ostatni album “Impressions” wyłamuje się. Dlaczego właściwie nie jest to “Lunatic Soul III”? Bo tak jak wspomniałem, nie chciałem robić z tego trylogii. Stworzyłem płytę czarną i białą, dyptyk o umieraniu, który nazywa się po prostu “Lunatic Soul”. Obie płyty nie mają tytułów, bo dotyczą jednej i tej samej historii. Różnią się tylko kolorami okładek. Umówmy się, “Lunatic Soul II” to nie jest tytuł drugiej płyty, tak po prostu została płyta nazwana przez dziennikarzy i słuchaczy, żeby im się nie myliło. Ten etap był już naprawdę zamknięty. Tylko że miałem jeszcze te niewykorzystane pomysły w starym stylu. No i teraz tak: firma chce wydać to jako normalną płytę, ja nie chcę, żeby to była normalna płyta, bo się zrobi z tego “Lunatic Soul III” i podejrzenie o odcinanie kuponów, z drugiej strony kolejne wydawnictwo sprawi, że faktycznie więcej osób się tym zainteresuje. Spróbowałem pójść na kompromis i w ostateczności płyta ukazała się tylko w Kscope, nie była promowana tak jak poprzednie dwie. Docierają do niej tylko ci, którzy są tym tematem zainteresowani i basta. Uwolnij Muzykę! Wyczuwam w utworach wpływy kultury z całego świata, od Irlandii po Daleki Wchód. Słusznie? Skąd one się wzięły? Myślę, że z moich pierwszych muzycznych inspiracji, takich jak Dead Can Dance, Clannad, Hedningarna. Zawsze podobały mi się te orientalne zagrywki, wstawki i rytmika – kotły, konga i wszelkiej maści przeszkadzajki. Od dziecka interesował mnie rytm. Ten pierwotny, kojarzący się z plemiennym obrzędem, rytuałem, tańcem wokół ognia. Jestem tym zainfekowany. Uwolnij Muzykę! To już druga Twoja płyta w tym roku. Nie bałeś się, że fani będą przesyceni nadmiarem Twoich produkcji? Te moje produkcje to raczej takie zamykanie rozdziałów. To nie były duże płyty. Z Riverside zamknęliśmy rozdział związany z naszym 10-leciem, nagraliśmy więc płytę w starym stylu. Lunatic Soul to suplement do wcześniejszego dyptyku. Nie było tu nowatorstwa i trzęsienia ziemi. Poza tym obydwa wydawnictwa są stosunkowo krótkie. Wątpię, żeby nastąpił tu przesyt. Niedosyt raczej (śmiech). Uwolnij Muzykę! Planujesz już materiał na kolejne wydawnictwo? Tak. W tej chwili jestem w trakcie komponowania materiału na piątą płytę Riverside. Ale zaraz potem zapewne znowu przeniosę się do świata projektów studyjnych. Uwolnij Muzykę! Czy przy okazji trzeciej płyty jest szansa na jakieś koncerty Lunatic Soul? Jeszcze nie. Myślę, że na lunatyczne koncerty wybiorę się dopiero, kiedy stworzę płytę, po której grzechem byłoby nie wyruszyć w trasę. A uważam, że jest jeszcze trochę pracy przede mną. Uwolnij Muzykę! W jednym z wywiadów powiedziałeś, że “Lunatic Soul” zamyka pierwszy muzyczny rozdział w karierze zespołu”. Czy to oznacza, że w najbliższym czasie mamy nie spodziewać się kolejnego wydawnictwa? Teraz zajmuję się Riverside. Od ostatniej płyty minęły juz prawie trzy lata, najwyższy czas zrobić coś nowego z chłopakami. Do Lunatic Soul powrócę dopiero po piątej lub szóstej płycie Riverside. Nie chcę nagrywać kolejnego albumu w tym samym stylu, muszę zrobić dłuższą przerwę, by nagrać inny album niż “dyptyko-trylogia” o umieraniu. Uwolnij Muzykę! Jakie były reakcje członków Riverside na Twoją twórczość solową? Nie obrazili się, jeśli o to pytasz (śmiech). Akurat tak się szczęśliwie złożyło, że chłopaki rozumieją moje wewnętrzne potrzeby, więc nie mamy na tej płaszczyźnie konfliktów. Zresztą u nas każdy może sobie nagrywać płyty solowe. Pod warunkiem, że nie wpadnie na taki pomysł w środku trasy koncertowej. Uwolnij Muzykę! Jak doszło do współpracy z wytwórnią Kscope? Trudno dostać się między takich twórców jak Ulver czy Porcupine Tree? Ze swojego punktu widzenia powiem Ci, że nie, bo ja dostałem się bez problemu. Przesłałem do Kscope swoje nagrania, szefowie posłuchali i stwierdzili, że bardzo im się podoba i zapytali, czy nie chciałbym u nich wydawać. Nie miałem innej alternatywy, więc powiedziałem: “Jasne, dlaczego nie?” To była krótka piłka. Ale Lunatic Soul jest w Kscope prawie od początku reaktywacji tej firmy, więc teraz, kiedy firma się rozrosła i pojawili nowi artyści jak Ulver czy Anathema, może już nie byłoby tak łatwo? (śmiech). Uwolnij Muzykę! Dziękuję pięknie za wywiad. Wywiadywała: Maria Grudowska foto: materiały prasowe
niby tak ale nie do końca